Znika kino Krewetka

Jak donosi Radio Gdańsk, za kilka dni zamknięte zostanie kino Krewetka. Po zamknięciu tczewskiego kina Wisła, przez okres liceum było to moje domyślne kino. Nieco szkoda świetnej lokalizacji i braku dostępu do Cinema City Unlimited w Gdańsku, przynajmniej do czasu otwarcia planowanego na kiedyś nowego oddziału Cinema City.

Cinema City (po lewej), czerwiec 2016 r.

Spokojnie, teksty o tym, co działo się u mnie w lipcu nadal są w planach. Chciałbym równolegle zacząć wrzucać krótsze posty o bieżących sprawach, których treść będzie pokazywać się i tu i na Facebooku.

Śmierć w Sarajewie

Wybrałem się dzisiaj do kina. Wczoraj dowiedziałem się, że w Żaku zaczyna się przegląd filmów z Wędrujących Festiwali i zaciekawił mnie jeden z filmów – Śmierć w Sarajewie. Jedyny trailer na youtube jest oczywiście bez żadnych napisów i właściwie niemal nic nie pokazuje.

Akcja filmu dzieje się w Hotelu Europa, który znajduje się w centrum Sarajewa. Ujęcia wskazują na to, że w rzeczywistości film realizowany był w hotelu Holiday Inn, który podczas oblężenia Sarajewa znajdował się w epicentrum wydarzeń. W 2011 roku miałem okazję przechodzić obok budynku.

Sam film był ciekawy przede wszystkim z dwóch perspektyw. Drugi plan przez dużą część filmu zajmowały piękne widoki centrum miasta na zmianę z mocno przestarzałymi wnętrzami hotelowej części dla pracowników. Jednocześnie na dachu budynku odbywały się interesujące dyskusje o problemach, jakie mają ze sobą Serbowie i Bośniacy z zamachem na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda z 1914 roku w tle.

Pierwszy raz oglądałem film w Żaku. Dzięki posiadaniu Karty do Kultury (karty bibliotecznej w Gdańsku) miałem 4 złote zniżki na bilet – wyszło 14 zł. Na miejscu byłem odrobinę za szybko, ale w foyer były naprawdę wygodne fotele.

Można też było poczytać czasopisma o tematyce pasującej do miejsca. Cieszę się, że u dentysty nie wpadają na podobne pomysły.

W repertuarze w tej chwili jeden film zdecydowanie się wyróżnia. Z tego co widzę w recenzjach w Sieci i słyszałem od wychodzących z poprzedniego seansu, odczucia co do Baby Bump są mocno mieszane.

Na seans przyszło około 20 osób. Do sali weszłoby spokojnie kilkakrotnie więcej. Stare, typowo kinowe fotele i prawie płaska sala, więc niskim osobom polecam siadanie raczej z przodu. Miejsca nie są numerowane. Na fotelach siedziało się dosyć wygodnie. Pierwszy raz spotkałem się z tym, że wieszaki na płaszcze były w środku sali.