Większość dni wolnych od pracy w Norwegii przypada na wiosnę. Największym ich zgrupowaniem jest Wielkanoc – już od Wielkiego Czwartku zaczynają się dni wolne od pracy, które (z małą przerwą na Wielką Sobotę) trwają aż do wielkanocnego poniedziałku włącznie. W tym okresie zdecydowana większość sklepów jest zamknięta – podobnie zresztą, jak w każdą niedzielę. Co ciekawe, część sklepów i restauracji zamyka się też na cały tydzień poprzedzający Wielkanoc, robiąc sobie w ten sposób półtoratygodniowy długi weekend. Nie dziwi więc, że jeszcze przed świętami na stacjach metra potrafiły być pustki. Tu zazwyczaj dosyć tłoczny tunel prowadzący do stacji metra Stortinget w centrum miasta:
W tygodniu przed świętami w metrze znacznie zwiększyła się częstotliwość występowania reklam szwedzkich centrów handlowych, które reklamowały się byciem otwartymi we wszystkie dni świąt. A jak właściwie Norwegowie spędzają święta?
Påskefjellet
Czyli w wolnym tłumaczeniu „góra wielkanocna”. Bardzo dużo ludzi spędza Wielkanoc we własnych albo wynajętych hyttach, czyli drewnianych, górskich domkach.
Pobyt w hytte łączy się z innymi aktywnościami – jazda na nartach jest szczególnie popularna. Zdecydowana większość moich znajomych z pracy, nawet jeśli nie wyjeżdża poza miasto, to wybiera się na narty gdzieś w pobliżu Oslo. W metrze wczoraj wydawało się, że co trzecia osoba ma przy sobie narty. Śniegu nadal w okolicy jest dosyć i temperatury w ciągu dnia wahają się pomiędzy 0 a -3 stopni. Gdy jest nieco cieplej, ludzie wyruszają na piesze wędrówki.
Påskekrim
Czyli „świąteczna przestępczość”. Nie, nie chodzi tu o obrabianie mieszkań wyjeżdżających w góry. To jest ten moment w roku, gdy historie kryminalne cieszą się największym zainteresowaniem. W telewizji pojawiają się okolicznościowe serie detektywistyczne, Jo Nesbø wydał nowy kryminał, solidnie reklamowany w metrze, a na opakowaniach mleka można przeczytać krótki komiks w tematyce.
Również programy dla dzieci puszczają serie o dzieciach/nastolatkach – detektywach.
Påskeegg
Czyli jajka wielkanocne! Poza malowaniem jajek, które najwyraźniej jest dosyć podobną tradycją, jak w Polsce, popularne jest też kupowanie jajeczek z czekolady / marcepanu albo papierowych jajek z różnymi słodyczami w środku.