Od kiedy dostałem jako dziecko kompendium państw świata, często w moich marzeniach pojawiało się odwiedzenie tych najmniejszych i/lub nieuznawanych z listy. Jedną z wysp, które najbardziej rozbudzały moją wyobraźnię, było Pitcairn – w kompendium opisane jako zamieszkane przez 37 osób i jako jedno z najbardziej izolowanych zamieszkałych terytoriów na świecie. Kompendium nie wspominało nic o aferze pedofilskiej, która mniej więcej w tym samym czasie docierała do mediów. Fragment książki Kathy Marks opisuje całą sytuację.
Od tego czasu o Pitcairn dowiedziałem się znacznie więcej. Bardzo polecam szczególnie książkę „Jutro przypłynie królowa”, kiedyś też na Reddicie pojawiło się AMA z jedną z mieszkanek wyspy. Dzisiaj trafiłem na film „Take me to Pitcairn”, który pokazuje drogę pewnego Brytyjczyka, który chciał odwiedzić wyspę. Choć Pitcairn pojawia się w tym filmie, to równie ciekawa wydaje mi się sama droga tam.
Po obejrzeniu filmu zdecydowanie zmalała mi (już wcześniej mocno obniżona przez książkę Wasielewskiego) chęć pojechania tam kiedykolwiek. Sam dokument jednak polecam.