Gdy jestem w hotelu, zwykle częścią mojego porannego ogarniania się jest przeglądanie listy dostępnych kanałów. W hotelu Yup w Hasselt miałem spory wybór zagranicznych stacji – były zarówno liczne kanały francuskie, włoskie, brytyjskie, jak i niemieckie. Przeskakując pomiędzy kanałami, w pewnym momencie zobaczyłem napisy po polsku.
Jakbym skądś tego mema znał! W tym momencie narratorka reportażu tłumaczyła na niemiecki to, co było tam napisane. Po chwili pojawiło się kolejne ujęcie, tym razem widoczne dobrze były flagi KOD i unijne.
Po chwili (najwyraźniej) autorka reportażu pojwiła się na tle Warszawy. Tylko coś tu jakby nie gra…
Tak, dobrze widzicie, z tyłu przechadzają się… niedźwiedzie polarne. Zdążyły nawet co nieco ze sobą powalczyć 😉
Nie do końca słyszałem niestety, co pani mówiła. Podejrzewam, że coś w rodzaju, że niektórym Polska kojarzy się z niedźwiedziami polarnymi, ale rzeczywistość jest inna. Niemniej, ciekawy polski akcent 😉