Ostatnio w krótkim czasie sporo razy wyjeżdżałem za granicę. Gdy kończył się już mój jednodniowy wyjazd do Włoch, zaraz po zapłaceniu za zakupy w supermarkecie zaczął mi dzwonić telefon. Zobaczyłem polski numer z kierunkowym z Łodzi. Stwierdziłem, że pewnie infolinia mBanku chce mi coś wcisnąć, więc nie odebrałem. Chwilę później dostałem SMS:
Byłem za granicą i choć mBank podaje, że jest to numer, na który można się połączyć z numerów komórkowych z całego świata, połączyć się nie udało. Być może dlatego, że nie uwierzyłem w to, że pójdzie bez +48 z przodu 😉 Spróbowałem więc oddzwonić na numer, z którego do mnie dzwoniono, również bezskutecznie. Jakie więc są inne opcje?
- Jeśli masz aplikację mBanku, po zalogowaniu jest opcja wybrania połączenia z konsultantem. Wybierany jest wówczas zwyczajny numer telefonu z sufiksem identyfikującym klienta. Ja wybrałem tę opcję i zadziałało.
- Można też spróbować 801 300 800. Bez +48 z przodu może zadziała.
- mBank podaje też na swojej stronie numer dla telefonów stacjonarnych: +48 42 6 300 800.
Gdy już udało się uzyskać połączenie, wyjaśniłem konsultantce, że otrzymałem właśnie SMS o zablokowaniu karty. Po parominutowym poszukiwaniu w systemach okazało się, że w związku z podejrzaną transakcją bank nałożył na kartę odmowę autoryzacji. Jak się okazało, zakupy za 10 euro w niejakim Autostradale mogą wyglądać podejrzanie w przypadku osoby, która nie ma w historii transakcji żadnych wydatków związanych z samochodami. A że chodziło o bilety autobusowe, cóż 😉 Na pewno nie pomogło też to, że podczas innego wyjazdu skopiowano moją kartę płatniczą i próbowano z jej użyciem zrobić całkiem urocze akcje hazardowe i doładować jakieś telefony.
W każdym razie, wyjaśniłem, że to ja, konsultantka zdjęła z karty odmowę autoryzacji, więc wszystko skończyło się dobrze. Cała rozmowa zajęła około 6 minut, co warto mieć na uwadze, jeśli jest się akurat poza UE.