My, internauci

Zaczęło się od telegazety. Dla kilkuletniego dziecka niesamowite było odkrycie, że po wciśnięciu przycisku txt na pilocie i wybraniu odpowiedniej liczby, w bardzo szybkim czasie mogę przeczytać najnowsze wiadomości, które zmieniają się częściej, niż raz dziennie. Strona 110 – wiadomości krajowe. 125 – zagraniczne. 210 – sportowe. Były jeszcze wiadomości gospodarcze, ale te interesowały mnie najmniej. Oczekiwanie na zmianę widoku czasem trwało kilka sekund, niekiedy minuty, gdy z jakiegoś powodu przejście ze strony 113 do 114 wymagało paru “przekręceń” licznika w lewym górnym rogu.

Prawie jak telegazeta – wyświetlacz na dworcu kolejowym w Belgradzie.